W końcu udało mi się wyszarpnąć.
- Ty chyba nie wiesz z czyją córką masz do czynienia- mruknęłam, a grupka osób zaczęła mi się przyglądać.
- No, nie wiem... A czyją?- spytała.
- Eghh Hadesa, nie widać?- spytałam z ironią podnosząc ręce.
- Ups, wybacz. Ja jestem córką Ateny, a ci tutaj chłopcy to synowie Posejdona- wskazała na chłopaków.
- Serio? Tylko Posejdona? Myślałam że chodź jeden będzie z mojego
rodu...- mój wzrok skierował się na ziemię. Czułam lekkie skrępowanie z
ich strony.
<Netal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz