sobota, 4 października 2014

Od Leny do Raphaela

Spacerowałam po terenie obozu. Przechodziłam obok mojego domu, domu Zeusa, Posejdona. Na tarasie siedział chłopak. Zauważył mnie i teraz na mnie patrzył. Podeszłam do brzegu i przywitałam się.
- Cześć jestem Lena - postarałam się, żeby zabrzmiało to dość miło.

<Raphael?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz