- Miło to słyszeć - powiedziałam - Jestem Lena... a on - wskazałam na
mojego konia, który przyglądał nam się uważnie - nazywa się Spartan.
- Ja jestem Netal
- Masz piękną klacz- zagadnęłam, właścicielka konia uśmiechnęła się.
- Dzięki nazywa się Havey - nagle Spartan zarżał głośno i stanął dęba.
Podbiegłam do konia i zobaczyłam następną osobę wchodzącą do stajni.
Zaczęłam uspokajać swojego ogiera.
- Emm... Netal? - zerknęłam w stronę boksu Havey
- Tak? - usłyszałam po chwili
- Masz coś przeciwko przejażdżce?
<Netal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz